czwartek, 3 maja 2012
Rozdział drugi .
* Tydzień później
To dzisiaj najszczęśliwszy dzień na świecie. Jak zdążyliście się już domyślić to dziś wylatuje do Londynu - miasta marzeń . Siedziałam gotowa w kuchni i jadłam śniadanie. Ubrana w to (klik). Gdy skończyłam jeść sprawdziłam czy wszystko spakowałam . Spakowałam do torby podręcznej laptopa, Ipada, Iphone , wodę i jakieś słodycze.
- Amanda , chodź jedziemy już bo się spóźnimy. - powiedział tata.
No tak była 11 a samolot miałam o 13, więc już musiałam się zbierać , żeby zdążyć.
- już idę - powiedziałam .
Spojrzałam jeszcze raz na pomieszczenie w którym się znajduje, wzięłam torbę i wyszłam . Popatrzyłam ze łzami w oczach na dom w którym spędziłam całe dotychczasowe życie i wsiadłam do czarnego samochodu taty. W 30 minut dojechaliśmy na lotnisko. Kasia już tak na mnie czekała . Ubrana tak (klik ). Pożegnałyśmy się z rodzicami i ruszyłyśmy w stronę bramki gdzie miała odbyć się odprawa.
O 13 siedziałyśmy już wygodnie w samolocie. Założyłam słuchawki od mojego Iphone i puściłam muzykę. Usnęłam .
Obudziłam się, ponieważ poczułam jak ktoś szarpie moje ramię. To była Kasia.
- zaraz lądujemy, zapnij pasy . - powiedziała .
No tak, fajnie, przespałam cały lot. Zrobiłam tak jak kazała. Za kilka minut samolot wylądował, a my całe i zdrowe skierowałyśmy się do wyjścia. Na lotnisku odebrałyśmy nasze bagaże . Wyszłyśmy z lotniska i udałyśmy się na postój taksówek, wsiadłyśmy do jednej z nich, miły kierowca pomógł nam zapakować walizki. Podałam mu adres i ruszyliśmy. Zatrzymaliśmy się w bardzo ciekawej dzielnicy Londynu, ponieważ do o koła nas znajdowały się wille.. Wysiadłyśmy z taksówki , podziękowałyśmy kierowcy , zapłaciłyśmy i wzięłyśmy bagaże . Popatrzyłyśmy w stronę naszego domu..stop..Willi..
- wow. rodzice się postarali. - powiedziałam zaskoczona.
- chodź , rozpakujemy się i upieczemy ciastka dla naszych nowych sąsiadów. - powiedziała Kasia.
Weszłyśmy do domu, był śliczny. Zaklepałam sobie pokój z balkonem i zaczęłam rozpakowywać walizki. Po kilku godzinach skończyłam , wzięłam prysznic i założyłam dresy. Ruszyłam do kuchni robić ciastka , Kasia już tam na mnie czekała.
- to co , zaczynamy ? - zapytałam .
- jasne . - odpowiedziała .
Robienie ciastek zajęło nam godzinę . Zadzwoniłyśmy do rodziców , że wszystko jest dobrze, że żyjemy i poszłyśmy się przebrać . Założyłam to ( klik ) , a Kasia to ( klik ). Poszłyśmy do najbliższego domu, zapukałyśmy. Otworzyła nam miła starsza pani. Dałyśmy jej przygotowane przez nas ciasteczka, przedstawiłyśmy się i powiedziałyśmy , że od dziś będziemy jej nowymi sąsiadkami. A ona zaprosiła nas na herbatę. Posiedziałyśmy trochę u nowej sąsiadki , podziękowałyśmy i poszłyśmy do siebie bo było już późno. Wykąpałyśmy się i poszłyśmy spać.
Obudziłam się o 10, albo zostałam obudzona przez Kaśkę , która skakała mi po łóżku. Gdy zauważyła , że otworzyłam oczy powiedziała podekstytowana :
- Ami idziemy zwiedzać Londyn, ubieraj się, a ja zrobię Ci śniadanie !
Zgodziłam się i poszłam do łazienki. Wykonałam poranną toaletę, wzięłam prysznic, umyłam zęby, zrobiłam lekki makijaż, włosy zostawiłam rozpuszczone i założyłam to ( kilk ) i do tego czarne Vansy . Jak na Londyn przystało na dworze było chłodno. Gdy zeszłam na dół Kasia czekała na mnie ze śniadaniem . Ubrana w to (kilk). Zjadłyśmy i wyszłyśmy. Zwiedziłyśmy wszystkie ciekawe miejsca w ' Mieście marzeń ' i ruszyłyśmy męczone do Milkshake City. Zamówiłam czekoladowego shaka (nie wiem jak to się odmienia..xd) a Kasia shaka 1D. Wróciłyśmy do domu. Zamówiłyśmy pizzę , ponieważ nie chciało nam się gotować. Po 40 minutach przywieźli nam pizzę. Zjadłyśmy ją przy oglądaniu jakiegoś nudnego filmu. (bardzo aktywne, no nie ? )
- Co robimy wieczorem ? - zapytałam Kasie.
- może pójdziemy do najlepszego klubu w Londynie, w końcu jesteśmy pełnoletnie, zabawimy się. - powiedziała podekstytowana Kasia.
- okej, to szykujmy się .
___________________
Jak na razie jest nudno..
miłego czytania . ; );*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale fajnie im :D
OdpowiedzUsuń; )
Usuń