sobota, 19 maja 2012

Rozdział dziewiąty.

* Perspektywa Amandy .

          Chłopaki są naprawdę mili. Nigdy nie poznałam takich chłopaków jak oni. Są sławni ale są normalnymi ludźmi , którym woda sodowa nie uderzyła do głowy .
Niall oprowadził nas po całym domu . Był ogromny, miał tyle pokoi . Później oglądaliśmy horrory. Po 12 w nocy wróciłyśmy do domu . Oczywiście chłopaki uparli się żebyśmy zostały na noc ale nie chciałyśmy robić kłopotu w końcu mieszkamy niedaleko.

Obudziłam się o 10. Od razu ruszyłam w kierunku łazienki . Gdy przejrzałam się w lustrze , przestraszyłam się.. Tak, wyglądałam strasznie. Wzięłam dłuugą kąpiel , umyłam zęby, wysuszyłam włsy i założyłam to [klik]. Włosy zostawiłam rozpuszczone , ponieważ nie miałam pomysłu co z nimi zrobić. I na koniec zrobiłam prawie niewidoczny makijaż.
Zeszłam na dół , Kaśki jeszcze nie było. Postanowiłam zrobić gofry z truskawkami. Po 15 minutach śniadanie było gotowe. Kate weszła do kuchni ubrana tak [ klik ] .
- wow. Kaśka super wyglądasz. - powiedziałam.
- dzięki , ty też. - odpowiedziała uśmiechnięta.
-  idziemy dzisiaj na zakupy ?
- jasne , tylko zjem śniadanie i idziemy.
- ok.
Faktycznie , po zjedzeniu przez Kaśś naleśników ruszyłyśmy na podbój sklepów.  Obeszłyśmy całe centrum handlowe ale nic nie wpadło nam w oko.
- no nic, idziemy do msc ? - zapytała zawiedziona Kate.
- chodź. .- powiedziałam i pociągnęłam ją za rękę w kierunku MSC.
Zamówiłyśmy po czekoladowym shake i usiadłyśmy przy jednym ze stolików. Rozejrzałyśmy się po pomierzczeniu i nagle zauważyłyśmy plakat , który nas zainteresował.
- Kaśka patrz ! - wydarłam się . A ludzie dziwnie się na mnie spojrzeli.
- ej , musimy się tam zgłosić . - zaczęłam Kaśś.
- spisuj numer . - dokończyłam .
Plakat ten przedstawiał szkołe taneczną . Akurat za tydzień odbywały się przyjęcia do niej . Z Kaś bardzo lubiłyśmy tańczyć więc postanowiłyśmy się tam zgłosić .

* Perspektywa Liam'a .

Dzisiejszy dzień postanowiłem spędzić z Danielle . Dawno jej nie wdziałem  ponieważ była w trasie z jakimś zespołem dla którego tańczyła. Dzisiaj miałem ją odebrać z lotniska. Założyłem bluze z kapturem i okulary , żeby nikt mnie nie rozpoznał.  Gdy tylko Danielle mnie zobaczyła od razu do mnie podbiegła i przytuliła. Stęskniłem się za nią i to bardzo.

* Perspektywa Niall'a.

W domu zostałem z Zayn'em i Harrym ponieważ Liam pojechał po Danielle a Louis po Eleonor . Na początku strasznie się nudziliśmy , ale potem postanowiliśmy odwiedzić dziewczyny .
Wyglądaliśmy tak ja : [klik], Zayn  : [klik] a Harry tak : [klik]. Harry wziął kluczyki od samochodu , wyszliśmy z domu , wsiedliśmy do auta . I ruszyliśmy w kierunku domu dziewczyn .


______________________________

miłego czytania. ; ) ; *
czyta ktoś ?





Zapraszam do czytania mojego drugiego bloga . http://everythingaboutyouuu.blogspot.com/.
Mam nadzieje , że wam się spodoba. ; ) ; *

piątek, 11 maja 2012

Rozdział ósmy .

* Perspektywa Amandy .

          Gdy powiedziałam Kasi o moim spotkaniu z Zayn'em i zaproszeniu na obiad bardzo się ucieszyła. Postanowiłyśmy przebrać się w piżamy i pooglądać jakieś romansidła.
Przy oglądaniu komedii romantycznej zasnęłyśmy na sofie w salonie.
         Obudziłam się o 10, ta menda Kaśka już nie spała , krzątała się po kuchni. Podniosłam mój ciężki tyłek i podreptałam do kuchni.
- cześć mała.  - przywitała mnie Kaśś.
- heej kocie.
- jak się spało ?
- nawet, nawet, tylko plecy mnie bolą . - zaczęłam narzekać .
- zrobiłam jajecznice , chcesz ?
- tak , twoja jest najlepsza . - zaczęłam chwalić jedzenie zrobione przez Kaśkę .
- smaczengo . - powiedziała i podała mi talerz z jajecznicą.

O 12 Zayn napisał mi sms'a , że o 14 mamy być gotowe bo po nas przyjdzie. Miałyśmy 2 godziny , więc zaczęłyśmy się szykować . Poszłam na górę . Wzięłam prysznic, umyłam zęby, ubrałam to [klik] , zrobiłam lekki makijaż , włosy lekko podkręciłam lokówką . O 13:50 zeszłam gotowa na dół, Kaśka już tam na mnie czekała ubrana w to [klik] i oglądała jakiś nudny serial w TV. O 14 usłyszałyśmy dźwonek do drzwi . Od razu podniosłyśmy swoje tyłki z sofy i ruszyłyśmy w kierunku drzwi. Otworzyłam drzwi z wielkim uśmiechem na twarzy , na przeciwko mnie stał szczerzący się Zayn . Założyłam płaszczyk , buty i wyszliśmy z domu . Zakluczyłam drzwi i skierowaliśmy się w stronę domu chłopców.

* Perspektywa Zayn'a.

O 14 stałem już przez domem dziewczyn . Drzwi otworzyła mi uśmiechnięta Amanda , odwzajemniłem uśmiech . Dziewczyny założyły płaszczyki i ruszliśmy w kierunku mojego i chłopców domu.
Przepuściłem dziewczyny w drzwiach. Pomogłem zdjąść płaszcze i zaprosiłem do środka.
- Chłopaki !! Chodźcie do salonu !! - po tych słowach Niall , Harry , Louis i Liam pojawili się w pomieszczeniu.
- Chłopaki przedstawiam wam Amandę i Kate (bo tak kazała mi na siebie mówić) . - dziewczyny to są Ni....
- tak wiemy kto to jest. - odezwała się Kate . a chłopaki się zaśmiali.
- no tak . - odpowiedziałem
- Kaatee ! Amandaa ! - wydarł się Niall i przytulił dziewczyny. Oczywiście chłopaki zrobili to samo co Horan .

*Perspektywa Niall'a .

Ucieszyłem się jak zobaczyłem Kasie stojącą u nas w salonie. Myślałem , że już jej nigdy nie spotkam , a tu bum i jest dzisiaj u nas na obiedzie. Nie spodziewałem , że Malik zrobi nam taką niespodziankę i zaprosi dziewczyny do nas.
Liam poszedł do kuchni wyjąć kurczaka  z piekarnika .  Payne za chwilkę przyszedł i zaprosił wszystkich do jadalni. Zjedliśmy obiad w wpaniałych humorach . Z dziewczynami dobrze się dogadywaliśmy . Widziałem jak Zayn od czasu do czasu zerka na Ami , ale postanowiłem się nie wtrącać. Po obiedzie postanowiłem pokazać dziewczyną resztę domu .


____________________________
tak , tak wiem , nudny...



Zayn . ; ) uwielbiam to . ;)
miłego czytania . ;*

poniedziałek, 7 maja 2012

Rodział siódmy .

 * Perspektywa Amandy.

- a tak , pamiętam . dlaczego się nie odzywaliście z Niallem ? - zapytałam.
...


- wiesz, koncerty, wywiady, itp..  - odpowiedział.
- tak...wiem, to co taka gwiazda jak ty robi właśnie tu ? - zapytałam zabawnie.
- haha..no nie widzisz , zabieram Cię na spacer, oczywiście jeśli masz ochotę. - zapytał z nadzieją.
- czemu nie. - powiedziałam z uśmiechem.
Wyszliśmy z kapsuły po niecałych 40 minutach i ruszyliśmy w stronę parku. Spacerowaliśmy z jakąś godzinę. Nie brakowało nam tematów do rozmów. Zayn to na prawdę  miły i zabawny chłopak. Przy mnie nie był tym znanym Zayn'em Malikiem - gwiazdą, tylko Zayn'em Malikiem - zwykłym i miłym chłopakiem. Robiło się ciemno. Kasia się już pewnie o mnie martwi, w końcu wyszłam wcześnie rano i do tej pory nie dawałam znaków życia.
- Zayn, niestety muszę już iść do domu. - powiedziałam smutna.;
- Odprowadzę Cię . - zaoferował.
- Nie muszisz.
- Ale chcę. - powiedział . - i nie przyjmuje odmowy. - dokończył.
- oj..dobrze.
Szliśmy całym chodnikiem , śmialiśmy się i głośno rozmawialiśmy. Przechodnie dziwnie się na nas patrzyli , ale nie przejmowaliśmy się tym.
- to tu .. - powiedziałam , ponieważ byliśmy już przed domem , w którym mieszkam.
- wiesz, że mieszkam z chłopakami jakieś trzy domy dalej . - powiedział i pokazał ładną , dużą willę.
- serio ? ! i nawet nie raczyłeś przyjść . - udałam obrażoną.
- hahaaa. no nie obrażaj się. proszę .- powiedział i zrobił słodziutkie oczka a'la kot ze Shreka.- możę przyjdziesz z Kasią jutro do nas na obiad, Niall się ucieszy. - zaproponował.
- wiesz, myślę , że to dobry pomysł i Kasia też bardzo się ucieszy . 
- kurczę, zapomniałem ostatnio wziąść od ciebie numer . 
- masz może markera ? 
- ale po co ? 
- no zapisze ci ten numer głuptasie .
- aaa, proszę.
- 785656658 - zapisałam mu numer na ręce.
- to do zobaczenia. - powiedział.
- pa - i pocałowałam go w policzek.




* Perspektywa Zayn'a.


Pierwsze co zobaczyłem w domu to marchewki i inne rzeczy porozrzucane po podłodze. 
- Chłopaki !! Chłopaki !! - krzyczałem , ale nikt nie schodził - czyżby się bali ? - pomyślałem..
- Chłopaki , macie to posprzątać ! 
- ale jak to ?! - zawołał z kuchni Niall.
- no tak to .
- ale ja nic nie zrobiłem to Lou i Harry.
- Harry !! Louis !! Macie to posprzątać , bo jutro mam dla was niespodziankę .- po tych słowach , chłopaki od razu pojawili się na schodach .
- sprzątać ! - krzyknąłem 
- no już dobra. - powiedział niechętnie Lou.
- a tak w ogóle to gdzie jest Liam ?
- pojechał do Danielle. - odpowiedział Harry .
- idę wziąć prysznic, jak wrócę ma tu być czysto ! - powiedziałem i ruszyłem na górę .




* Perspektywa Niall'a.


Siedziałem sobie spokojnie w kuchni i wyjadałem zawartość lodówki. Nagle usłyszałem krzyki dochodzące z holu. Spojrzałem tam , stał tam wkurzony Zayn i coś krzyczał.
- Chłopaki macie to posprzątać ! - usłyszałem jak krzyczy Malik.
- ale jak to ?! - zapytałem .
- no tak to. - odpowiedział.
- ale ja nic nie zrobiłem to Lou i Harry.
- Harry !! Louis !! Macie to posprzątać , bo jutro mam dla was niespodziankę .- zawołał mulat a po tych słowach pojawił się ''Larry''.
Później już nie słuchałem , ale wiem , że Zayn się ulotnił do swojego pokoju,  a Harry i Louis sprzątali to całe pobojowisko. 
  

_________________
miłego czytania . ; ) ;*

piątek, 4 maja 2012

Rozdział szósty .


* dwa tygodnie później.

* Perspektywa Amandy.

Sobota. Rano.

Obudziłam się o 8, nie mogłam zasnąć . Dwa tygodnie temu dowiedziałam się od Kasi, że Zayn i Niall należą do tego całego One direction czy jak to tam się nazywa. Myślę , że dlatego nie wzięli od nas numerów telefonów, ponieważ jesteśmy tylko zwykłymi dziewczynami a oni wielkimi gwiazdami.

Wstałam z łóźka , niestety zawadziłam o szafkę nocną i spadł z niej mój biały Iphone.
- no świetnie. - pomyślałam. Telefon rozpadł się na malutkie kawałeczki.
- muszę iść kupić nowy. - powiedziałam do siebie, kurcze jestem jakaś dziwna , zaczęłam gadać do siebie...
Poszłam do łazienki, wykonałam poranną toaletę, umyłam zęby, wzięłam prysznic i ubrałam się w to (klik) . Włosy zostawiłam rozpuszczone i zrobiłam lekki makijaż. Zeszłam na dół żeby zjeść śniadanie. Postanowiłam nie budzić Kaśki bo po co ? Sama się przejdę po ten głupi telefon i przy okazji zrobię trochę fajnych zdjęć moją lustrzanką. Zrobiłam sobie czekoladowe płatki z mlekiem. Zjadłam , weszłam na górę po torebkę . Spakowałam do niej lustrzankę i inne nie potrzebne rzeczy. Założyłam moje ulubione czarne conversy. Wyszłam , zakluczyłam drzwi . Ruszyłam w stronę centrum. Weszłam do najbliższego sklepu z telefonami . Wybrałam ten (klik). Zapłaciłam i wyszłam. Poszłam w stronę Sarbucks po kawę. Wybrałam Cappucino i postanowiłam iść porobić trochę zdjęć , ruszyłam w kierunku London Eye. Kupiłam bilet i wsiadłam do kapsuły. Razem ze mną i kilkoma osobami wszedł chłopak w bluzie i okularach . Nie wiem czemu ale bacznie mi się przyglądał.. Zignorowałam to i zaczęłam robić zdjęcia.

* Perspektywa Zayn'a.

Zobaczyłem ją. Zobaczyłem tą śliczną blondynkę - Amandę. Stała w kolejce po bilet . Kupiłem bilet i wszedłem do kapsuły. Stanąłem z boku i zacząłem się jej przyglądać, chyba to zauważyła bo spojrzała na mnie i zaraz wyjęła aparat i zaczęła robić zdjęcia krajobrazowi.
- Nie rozpoznała mnie .- pomyślałem .
Postanowiłem do niej podejść. Poszedłem do niej , zakryłem jej rękoma oczy. Wystraszyła się i upuściła aparat.
- czy to mój nieszczęśliwy dzień, czy wszyscy się na mnie uwzięli , wcześniej telefon teraz aparat.- zaczęła po cichu.
- widzisz co zrobiłeś ? - zwróciła się do mnie i zaczęła zbierać popsuty aparat z podłogi.
- bardzo Cię przepraszam , jak chcesz to odkupię Ci ten aparat , albo jakoś Ci to wynagrodzę. - zacząłem przepraszać blondynkę.
- czy my się skądś nie znamy ? - zapytała zdziwniona .
Popatrzyłem na nią i zdjąłem okulary . Ta popatrzyła na mnie z oczami jak pięciozłotówki.
- yyy.. - wyjąkała..
- Zayn , pamiętasz mnie ? - chciałem przypomnieć dziewczynie.
- a tak , pamiętam . dlaczego się nie odzywaliście z Niallem ? - zapytała .



_______________________
czyta ktoś ?
jeśli tak to komentujcie . ; )
miłego czytania .; *

czwartek, 3 maja 2012

Rozdział piąty .

* Perspektywa Niall'a.

Wow..ta dziewczyna ma coś w sobie - myślałem przy jedzeniu tych pysznych naleśników . Zadzwonił telefon Malika..to pewnie Liam - pomyślałem.
-spokojnie, zaraz będziemy w domu - powiedział Zayn i rozłączył się.
- Niall , zbieramy się , tatusiek i chłopaki się martwią, dzięki dziewczyny, mam nadzieję , że się jeszcze zobaczymy. - powiedział mulat.
- cześć - odpowiedziały dziewczyny.
- cześć laski. - powiedziałem uśmiechnięty i wyszedłem z domu dziewczyn.
Ruszyliśmy w stronę naszego domu. Fajnie , że mieszkamy niedaleko dziewczyn.
- czuje , że zaraz będziemy musieli się spowiadać tatuśkowi. - powiedział i zaraz się zaśmiał Malik.
- taaa.patrz Liam już czeka przed drzwiami.
- chłopaki gdzie wy byliście, martwiliśmy się !! - krzyczał jak opętany.
- Liam spokojnie - próbowałem go uspokoić .
- chodźcie , obiad gotowy - krzyczał z kuchni Harry.
Oczywiście musieliśmy im wszytsko opowiedzieć.
A ja w tym czasie uświadomiłem sobie, że zapomniałem wziąść numer telefonu Kasi - co za debil ze mnie - pomyślałem .

* Perspektywa Kaśś.

Wyszli, nawet nie wzięli numerów telefonu. No nic, trzeba wrócić do rzeczywistości.
- co robimy na obiad ? - zapytałam Amandę.
- ty to byś tylko jadła , dopiero skończyłyśmy jeść śniadanie. Ja myślałam , że poopalamy się i popływamy w basenie, ale jak chcesz to zrób sobie ten obiad . - powiedziała Ami z udawaną złością.
- no dobra, chodźmy przebrać się w stroje.
- ok . - powiedziała szczęśliwa .

* Perspektywa Amandy .

Wybrałam ten strój ( klik ) a Kasia ten (klik).
Wylegiwałyśmy się z Kaśś na leżakach przy basenie. Zastanawiałam się czy go jeszcze kiedyś spotkam. .no nic..włożyłam słuchawki do uszu i puściłam playliste. Zasnęłam .
Obudziłam się wieczorem, wstałam , poszłam wziąść prysznic, przebrałam się w te ciuchy (klik) i zeszłam na dół.
- możę obejrzymy jakiś film ? - zaproponowała Kasia.
- okej, czemu nie . - odpowiedziałam i usiadłam na wielkiej i wygodnej sofie.
Oglądałyśmy ' To tylko sex ' lubię ten  film .
Obejrzałyśmy film do końca i zasnęłyśmy w salonie.



__________________________

miłego czytania. ; )
mam nadzieje , że ktoś czyta moje wypociny . xd

Rozdział czwarty.


* Perspektywa Amandy.

Było już późno.
- Zayn, może już skończymy tą zabawę i wrócimy do domu, gdzie mieszkasz to Cię odwiozę ?
- yyy..taaammm... - jąkał się chłopak..
Domyśliłam się , że w takim stanie nic od niego nie wyciągnę, więc postanowiłam zabrać go do mnie do domu. Podeszłam do Kaśki i zapytałam czy jedzie z nami do domu, powiedziała , że tak  i zapytała o coś blondynka. Wzięłam Zayna pod ramię i ruszyłam w kierunku postoju taksówek , Kasia już tam czekała ze swoim kolegą.
- cześć , jestem Niall - przedstawił się blondynek.
- heej..Amanda. - odpowiedziałam i wsiadłam z mulatem do taksówki. Podałam kierowcy adres i ruszyliśmy. Po 15 minutach zatrzymaliśmy się pod samym domem . Podziękowałam kierowcy i zapłaciłam . Weszliśmy do domu. Zaprowadziłam Zayna do pokoju gościnnego i położyłam na łożku. Kaśś zrobiła tak samo z Niallem. Gdy mulat już zasnął ruszyłam do swojego królestwa. Wzięłam prysznic, zmyłam makijaż , założyłam piżamę i poszłam spać.
Obudziłam się około 9. - to wcześnie jak na mnie . - pomyślałam i postanowiłam poszukać jakieś ciuchy dla chłopaków. Znalazłam dwie pary za dużych na mnie dresów i dwie duże koszulki. Zaniosłam im do pokoi i poszłam do kuchni zrobić śniadanie.

* Perspektywa Zayn'a.

Obudziłem się w nie swoim pokoju to było dziwne. No ale cóź , nieźle zabalowałem tej nocy. Zobaczyłem na szafce ciuchy , więc wziąłem je i poszłem w kierunku łazienki. Wykonałem poranną toaletę , umyłem zęby, wziąłem prysznic i założyłem dresy i koszulkę.
Ruszyłem w stronę kuchni w której zawzięcie rozmawiały dwie dziewczyny, jedną z nich kojarzyłem z wczoraj.
- cześć Zayn, masz to powinno pomóc na kaca. - powiedziała śliczna blondynka, czekaj jak ona miała na imię..aa.. Amanda.. Podała mi szklankę z jakąś cieczą.
- dziękuje. - uśmiechnąłem się i wypiłem to ochydztwo.
- smacznego - powiedziała brunetka i podała mi talerz z naleśnikami.
- dzięki.
- a tak w ogóle to jestem Kasia. - powiedziałam zielonooka.
- Zayn , miło mi.
Do kuchni wszedł Niall. Zdziwiłem się widząć go tutaj.
- Niall , co ty tu robisz ?
- stoje nie widzisz ? - odpowiedział i pokazał mi język . Kasia podała mu naleśniki. Gdy zjedliśmy podziękowaliśmy i zaczęliśmy się zbierać . Zadzwonił mój telefon. Liam . Tak myślałem, pewnie się martwi .
* - Zayn gdzie wy jesteście ?! - krzyczał zdenerwowany .
- spokojnie, zaraz będziemy w domu. - odpowiedziałem i się rozłączyłem *.
- Niall , zbieramy się , tatusiek i chłopaki się martwią , dzięki dziewczyny, mam nadzieję , że się jeszcze zobaczymy. - powiedziałem i wyszedłem.
- cześć . - odpowiedziały.
- cześć laski. - powiedział Niall.


____________________
taa... wiem nudne..

miłego czytania . ;*

Rozdział trzeci .

 * Perspektywa Amandy .

Zaczęłyśmy się szykować o 18 . Miałyśmy 2 godziny. Wzięłam dłuugi prysznic . Wysuszyłam włosy. Zrobiłam mocniejszy makijaż niż zwykle . Założyłam to (klik) . Nie stroiłam się , no bo po co ? To przecież zwykły klub , taki jak każdy inny. Włosy podkręciłam , wyglądało to tak (klik) [tylko ja mam blond włosy xd ].
Postanowiłam zajrzeć do Kasi. Ubrana w to (klik) robiła sobie makijaż . Wyglądała ślicznie.
- Gotowa ? - zapytałam .
- Tak, możemy iśc. - odpowiedziała .
Zadzwoniłyśmy po taksówkę . Zjawiła się w ciągu 10 minut. Dochodziła 20. Kierowca podwiózł nas do najlepszego londyńskiego klubu. Ochroniarz był bardzo miły i wpuścił nas. Na początek poszłyśmy do barku po drinki. Wzięłyśmy po jednym z Kasią i ruszyłyśmy na parkiet. Tańczyłyśmy z nieznanymi ludzimi . (ale co tam , fajnie było ) czułam jak ktoś mnie obserwuje , rozejrzałam się po całym parkiecie , ale nie zauważyłam nic dziwnego więc postanowiłam bawić się dalej.

* Perspektywa Zayn'a.

Postanowiłem iść z Niallem dzisiaj do klubu. Trochę odpoczynku w końcu nam się należy. Ubrałem się tak (klik) . Godzinę układałem swoje piękne włosy . Gdy już skończyłem postanowiłem zejść na dół, tam już czekał na mnie głodomorek , wyglądał tak (klik). Wyszliśmy z domu, limuzyna już na nas czekała. Ruszyliśmy w kierunku mojego ulubionego klubu. Zatrzymaliśmy się przed klubem . Oczywiście wszędzie stali paparazzi . Wkurzyło mnie to trochę , ale postanowiłem , że dzisiejszego wieczora będę się dobrze bawił w dobrym towarzystwie. Ruszyliśmy do zamówionej przez nas lożę. Kelnerka przyniosła nam drinki. Piłem jednego za drugim . Obserwowałem parkiet. Wreszcie zauważyłem ją, piekną blondynkę . Tak , spodobała mi się . Zauważyłem , że zaczęła się rozglądać po parkiecie jakby kogoś szukała, ale chyba jej się to nie udało bo wróciła do wcześniejszego zajęcia czyli wywijanie na parkiecie, całkiem dobrze jej to szło. Miała w sobie to coś co mnie przyciągało , nie wiem co to było. Spojrzałem na Nialla , też był nieźle wstawiony . Patrzył w tą samą stronę co ja kilka minut temu. Odwróciłem się i ujrzałem koło ślicznej blondynki, również ładną brunetkę , która najwyraźniej spodobała się mojemu przyjacielowi bo patrzył na nią jak zahipnotyzowany . Była ładna, ale mnie coś ciągnęło do tej blondynki. Nie wiem czemu nie miałem odwagi , żebny podejść do tej dziewczyny, ona była inna. Niall chyba myślał o tym samym co ja . Poprosił kelnerkę , żeby przyniosła nam po jeszcze jednym drinku.


* Perspektywa Ami . ; )

Tańczyłam z Kasią , nogi mnie już bolały , postanowiłam iść usiąść przy barze.
- Kasiu, idę usiąść przy barze ! - próbowałam przekrzyczeć muzykę .
- Dobrze ! - krzyczała Kasia i tańczyła dalej.
Usiadłam przy barze i obserwowałam ludzi bawiących się do o koła mnie. Zamówiłam drinka. Zauwałyłam , że przysiadł się do mnie bardzo przystojny chłopak.
- Mmogę..się dosiąśćć ? - jąkał się, chyba był już nieźle wcięty.
- jasne . - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
- a może zatańczymy ? - zapytał pewniejszy siebie..
- okej.
Ruszyliśmy na parkiet. Zaczęłam szukać wzrokiem Kaśki. Ta bawiła się w najlepsze z jakimś słodkim blondynkiem.
- a tak w ogóle to jestem Zayn.
- Amanda, miło mi .
Bawiłam się z nim świetnie. Zmęczeni poszliśmy w kierunku barku , Kaśka z tym chłopaszkiem już tam siedziała i popijali drinki. My nie chcieliśmy być gorsi , więc też zamówiliśmy po najmocniejszym drinku.


____________________

I o to tak dziewczyny poznały Zayna i Nialla. ; )
Jeszcze nie planowałam w którym rozdziale poznają resztę chłopaków .xd
miłego czytania . ; *

Rozdział drugi .


  *  Tydzień później       

  To dzisiaj najszczęśliwszy dzień na świecie. Jak zdążyliście się już domyślić to dziś wylatuje do Londynu - miasta marzeń . Siedziałam gotowa w kuchni i jadłam śniadanie. Ubrana w to (klik). Gdy skończyłam jeść sprawdziłam czy wszystko spakowałam . Spakowałam do torby podręcznej laptopa, Ipada, Iphone , wodę i jakieś słodycze.
- Amanda , chodź jedziemy już bo się spóźnimy. - powiedział tata.
No tak była 11 a samolot miałam o 13, więc już musiałam się zbierać , żeby zdążyć.
- już idę - powiedziałam .
Spojrzałam jeszcze raz na pomieszczenie w którym się znajduje, wzięłam torbę i wyszłam . Popatrzyłam ze łzami w oczach na dom w którym spędziłam całe dotychczasowe życie i wsiadłam do czarnego samochodu taty. W 30 minut dojechaliśmy na lotnisko. Kasia już tak na mnie czekała . Ubrana tak (klik ). Pożegnałyśmy się z rodzicami i ruszyłyśmy w stronę bramki gdzie miała odbyć się odprawa.
O 13 siedziałyśmy już wygodnie w samolocie. Założyłam słuchawki od mojego Iphone i puściłam muzykę. Usnęłam .
Obudziłam się, ponieważ poczułam jak ktoś szarpie moje ramię. To była Kasia.
- zaraz lądujemy, zapnij pasy . - powiedziała .
No tak, fajnie, przespałam cały lot. Zrobiłam tak jak kazała. Za kilka minut samolot wylądował, a my całe i zdrowe skierowałyśmy się do wyjścia. Na lotnisku odebrałyśmy nasze bagaże . Wyszłyśmy z lotniska i udałyśmy się na postój taksówek, wsiadłyśmy do jednej z nich, miły kierowca pomógł nam zapakować walizki. Podałam mu adres i ruszyliśmy. Zatrzymaliśmy się w bardzo ciekawej dzielnicy Londynu, ponieważ do o koła nas znajdowały się wille.. Wysiadłyśmy z taksówki , podziękowałyśmy kierowcy , zapłaciłyśmy i wzięłyśmy bagaże . Popatrzyłyśmy w stronę naszego domu..stop..Willi..
- wow. rodzice się postarali. - powiedziałam zaskoczona.
- chodź , rozpakujemy się i upieczemy ciastka dla naszych nowych sąsiadów.  - powiedziała Kasia.
Weszłyśmy do domu, był śliczny. Zaklepałam sobie pokój z balkonem i zaczęłam rozpakowywać walizki.  Po kilku godzinach skończyłam , wzięłam prysznic i założyłam dresy. Ruszyłam do kuchni robić ciastka , Kasia już tam na mnie czekała.
- to co , zaczynamy ? - zapytałam .
- jasne . - odpowiedziała .
Robienie ciastek zajęło nam godzinę . Zadzwoniłyśmy do rodziców , że wszystko jest dobrze, że żyjemy i poszłyśmy się przebrać . Założyłam to (  klik ) , a Kasia to ( klik ). Poszłyśmy do najbliższego domu, zapukałyśmy. Otworzyła nam miła starsza pani. Dałyśmy jej przygotowane przez nas ciasteczka, przedstawiłyśmy się i powiedziałyśmy , że od dziś będziemy jej nowymi sąsiadkami. A ona zaprosiła nas na herbatę. Posiedziałyśmy trochę u nowej sąsiadki , podziękowałyśmy i poszłyśmy do siebie bo było już późno. Wykąpałyśmy się i poszłyśmy spać.
Obudziłam się o 10, albo zostałam obudzona przez Kaśkę , która skakała mi po łóżku. Gdy zauważyła , że otworzyłam oczy powiedziała podekstytowana :
- Ami idziemy zwiedzać Londyn, ubieraj się, a ja zrobię Ci śniadanie !
Zgodziłam się i poszłam do łazienki. Wykonałam poranną toaletę, wzięłam prysznic, umyłam zęby, zrobiłam lekki makijaż, włosy zostawiłam rozpuszczone i założyłam to ( kilk ) i do tego czarne Vansy  . Jak na Londyn przystało na dworze było chłodno. Gdy zeszłam na dół Kasia czekała na mnie ze śniadaniem . Ubrana w to (kilk). Zjadłyśmy i wyszłyśmy. Zwiedziłyśmy wszystkie ciekawe miejsca w ' Mieście marzeń ' i ruszyłyśmy męczone do Milkshake City. Zamówiłam czekoladowego shaka (nie wiem jak to się odmienia..xd) a Kasia shaka 1D. Wróciłyśmy do domu. Zamówiłyśmy pizzę , ponieważ nie chciało nam się gotować. Po 40 minutach przywieźli nam pizzę. Zjadłyśmy ją przy oglądaniu jakiegoś nudnego filmu. (bardzo aktywne, no nie ? )
- Co robimy wieczorem ? - zapytałam Kasie.
- może pójdziemy do najlepszego klubu w Londynie, w końcu jesteśmy pełnoletnie, zabawimy się. - powiedziała podekstytowana Kasia.
- okej, to szykujmy się .


___________________

Jak na razie jest nudno..
miłego czytania . ; );*

Rozdział Pierwszy .

     Nazywam się Amanda Wiliams . Mam 17 lat . Niedługo skończę 18 lat . (yeah . w końcu pełnoletność .xd )
Jestem blondynką o wielkich marzeniach o których wie tylko moja najlepsza przyjaciółka Kasia. Znamy się od małego , ponieważ mieszkamy koło siebie w Warszawie. Taaa..to koniec o sobie.
Początek wakacji. Sobota . Ranek..a może południe.
     Obudziałam się z jakże pięknego snu, była 12.
- O Boże , przecież jestem umówiona na zakupy z Kasią o 13 - powiedziałam sama do siebie. Wstałam szybko ruszyłam do łazienki , oczywiście musiałam się potknąć o kołdrę leżącą na ziemi, no i bach..Podniosłam się z podłogi, zaklnęłam po cichu i weszłam szybkim krokiem do łazienki. Wykonałam poranną toaletę , umyłam zęby i wzięłam prysznic. Wszyłam z łazienki w ręczniku i weszłam do garderoby. Wybrałam ten zestaw (klik) (bez słuchawek) i ruszyłam znów do łazienki. Ubrałam się, wysuszyłam moje długie włosy i związałam w luźnego koczka (klik) , zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Taa.. w domu nikogo nie było.. rodzice w pracy.. w sumie nigdy ich nie było..pracowali abym miała wszystko czego chcę..ale ja po prostu chciałam spędzić chociaż trochę czasu z nimi.. No nic .. trochę się rozczuliłam. Wyjęłam miskę , płatki czekoladowe i mleko. Zaczęłam jeść. Gdy już miałam skończyć jeść ktoś zaczął pukać do drzwi . Poszłam otworzyć . Przede mną stanęła Kasia ubrana tak ( klik ) wyglądała ślicznie. Rzuciła się na mnie i przytuliła .
- heej. - powiedziała uśmiechnięta.
- hej kocie , chodź do kuchni, zjem i możemy iść . - odpowiedziałam .
- okej. - uśmiechnęła się i za chwilę włączyła telewizor wiszący w kuchni i przełączyła na jakiś program muzyczny. Oczywiście musiała lecieć jej ulubiona piosenki i zaczęła się drzeć jak opętana. A ja zaczęłam się z niej śmiać. No tak leciało One thing tego zespołu..kurcze jak on się nazywał One dream.. aa One direction. Nie przepadałam za tym zespołem , chociaż niektóre piosenki mieli naprawdę fajne. Gdy piosenka się skończyła Kasia uspokoiła się i popatrzyła na mnie tymi jej ślicznymi zielonymi oczkami i powiedziała : - chodź wreszcie, bo chcę sobie w końcu coś kupić .
- ok, już idziemy - powiedziałam .
Odłożyłam miskę do zmywarki, wzięłam Iphona i moją ulubioną torebkę i wyszł z domu . Zakluczyłam drzwi i ruszyłyśmy na podbój sklepów. W końcu nie miałyśmy daleko do Centrum handlowego.
Chodziłyśmy po sklepach z jakieś 4 godziny. Miałam z jakieś 11 toreb z ciuchamu , Kaśś tak samo. Ruszyłyśmy w kierunku naszych domów . Kaś poszła do siebie. Nacisnęłam za klamkę, łał drzwi otwarte, czyli rodzice w domu łał .
- Dzień dobry córeczko. - pierwsza odezwała się mama.
- Cześć. - opowiedziałam.
- Skarbie mamy dla ciebie niespodziankę niedługo skończysz 18 lat, będziesz pełnoletnia więc w związku  z tym kupiliśmy Tobie i Kasi dom w Londynie. - powiedział tata.
- serio ?! - zapytałam zdziwiona. - przecież nigdy nie chcieliście pozwolić mi jechać do tego miasta..- dokończyłam.
- no tak . Ale zmieniliśmy zdanie, za dwa dni kończysz 18 lat a za tydzień lecisz do Wielkiej Brytanii. - odezwała się mama.
- Huraaa. - krzyczałam na cały dom . A rodzice się tylko ze mnie śmiali. - Dziękuje wam. - powiedziałam i przytuliłam rodziców  z całej siły.
Pobiegłam na górę, o mało bym się nie zabiła na tych schodach. Zadzwoniłam do Kasi , żeby jej wszystko opowiedzieć. Po jednym sygnale odebrała i zapytała czy coś się stało. Ja odpowiedziałam jej , że nie i zaczęłam jej opowiadać.
- Kocie nasze marzenia się spełnią. - zaczęłam. - będziemy mieszkały w Londynie. - dokończyłam.
- żartujesz ?! Co znowu brałaś ? - zapytała.
- czy ja zawsze muszę coś brać ? - powiedziałam obóżona, ale za chwilę się zaśmiałam.
- no dobra, opowiadaj dalej . - powiedziała.
- a więc... - opowiadałam jej wszystko co wydarzyło się niedawno na dole. - no i w przyszłą sobotę lecimy do Londynu . - powiedziałam .
- huraaaa.. - zaczęła krzyczeć do słuchawki Kasia. - ok, idę pogadać z rodzicami , dobranoc. - dokończyła.
- dobranoc. - powiedziałam .
Rozłączyłam się i poszłam do łazienki , wzięłam prysznic, ubrałam moją piżamę składającą się z za dużej koszulki i majtek . Umyłam zęby i poszłam spać. Zapowiadała się ciekawa przygoda . Z taką myślą zasnęłam.




_____________

Jutro dodam 2 rozdział . ;) Proszę komentujcie . Dla mnie to bardzo ważne . ; *
miłego czytania . ; )

Prolog.


        Taa.. marzenia się spełniają ale chyba wszystkim oprócz mi.. Mieszkam w Polsce, kilkoma słowami w jednej wielkiej dziurze w której nic się nie dzieje.. Moim wielkim marzeniem jest mieszkanie w Londynie - mieście marzeń . Pochodzę z bogatej rodziny .. ale nie chwalę się tym bo po co . Rodziców nigdy nie ma w domu.. Mama jest właścicielką drogerii Sephora , a tata reżyserem . Czasami mam wrażenie , że ich nie obchodzę. Moją najlepszą przyjaciółką jest Kasia Nowak . Mieszkamy koło siebie więc zniamy się od małego . Razem bawiłyśmy się jako małe brzdące w piaskownicy .. haha . to były czasu . No nic wróćmy do rzeczywistości. Pewnego dnia może moje życie się zmieni.. na lepsze .



_______________
no nic, w pisaniu prologów to ja najlepsza nie jestem . Miłego czytania . ; )

Bohaterowie ; )






Amanda Wiliams. 18-latka. Pochodzi z Polski lecz ma brytyjskie nazwisko , ponieważ jej tata pochodzi z Anglii ale nigdy jej tego nie powiedział . Uwielbia tańczyć. Czasem śpiewa. Miła, ładna, zabawna . Jest bogata ale nie chwali się tym . Jest zwykła dziewczyną z wielkimi marzeniami.






Kasia Nowak . 18-latka. Najlepsza przyjaciółka Amandy . Brunetka o zielonych oczach. Zabawna, ładna , rozsądna. Uwielbia One direction. Uwielbia śpiewać i tańczyć tak jak jej przyjaciółka.






Zayn Malik . 19-latek .Chłopak o ślicznych brązowych oczach. Mieszka w Londynie razem ze swoimi kumplami z One direction. Uważany za Bad Boy'a. Jest próżny , ponieważ zawsze ma przy sobie lusterko. Przystojny, zabawny, romantyczny .




Niall Horan. 19-latek. Jedyny Irlandczyk w zespole. Miły chłopak o cudownych  niebieskich oczach . Uwielbia jeść . Farbowany blondyn . Nie lubi jak ktoś tak na niego mówi . Zabwany, romantyczny i bardzo wrażliwy.



Liam Payne . 19-latek. Daddy Direction . Miły i zabawny chłopak . Ten rozsądny w zespole. Jest w szczęśliwym związku z Danielle Peazer . 



Harry Styles . Najmłodszy w zerspole . 18-latek .Największy flirciarz w zespole. Słodki chłopak z loczkami o niesamowicie zielonych oczach . Najlepszy przyjaciel Lou .




Louis Tomlinson . Najstarszy w zespole . 21- latek. Najzabawniejszy chłopak w zespole. Jest w szczęśliwym związku z Eleanor Calder. Najlepszy przyjaciel Harrego.


Danielle Peazer . Dziewczyna Liama . Śliczna utalentowana dziewczyna . Jest zawodową tancerką .



Eleanor Calder . Dziewczyna Louisa. Śliczna brunetka. Miła i zabawna . Jest modelką .


______________________

no to tyle . Później jak będzie jakas nowa postań to dodam ją tutaj . ; )

środa, 2 maja 2012

Wstęp ; )

Cześć nazywam się Martyna . ; ) Mam 15 lat .  To będzie mój pierwszy blog. Ale mam nadzieje , że wam się spodoba . ; )
Zapraszam do czytania . ;* Pozdrawaiam . ;*